niedziela, 13 kwietnia 2014

rozdział 3-Czego inni nas nie lubią ?

Kiedy od tamtego zdarzenia mineło pół roku wszyscy ludzie zaczeli wytykać palcami całą rodzinę Haydenów nikt nie chciał sie z nimi kontaktować a co dopiero przyjaźnić.
Dzięki temu,że rodzice zakazali Anami i Akarisemi chodzić do przedszkola nikt sie nie dowiedział o tym ,że dziewczynki są szczególnie uzdolnione.Obie były swoimi przeciwieństwami. Mała Anami władała mocami wiosny i lata, do tego nie czuła się samotna, bo miała braciszka oraz zwierzaki. Natomiast Akarisemi władała mocami jesieni i zimy, mała się bała swoich mocy, do tego dochodziła wizja śmierci ojca. Nie mówiła o tym nikomu, bo jak na swój wiek, była tak samo mądra jak dorośli. Anami obecnie tworzyła płatki róż nad swoją głową a mały Dante klaskał rączkami. Akarisemi przyglądała się swojemu rodzeństwu. Rodzice sami uczyli swoje pociechy, nie potrzebne im były podręczniki. Anami bardzo szybko łapała i po dwóch, góra trzech dniach nauki umiała to i nie zapominała,nagle mała Akarisemi dostała strasznej wizji ,, kiedy weszłam do domu ujżałam brata całego we krwi ,Anami która go broniła i martwych rodziców nagle jeden z NICH przeszyła Anami swoim ostrym diabelskim mieczem ,moja siostra pluneła krwią ,a wkurzony pięcioletni Dante chwycił miecz naszego ojca i zabił oprawcę mojej siostry..."Kiedy Akarisemi się przebudziła z płaczem i cała zalana potem ,Anami szybko podbiegła do siostry i ją do siebie przytuliła mówiąc.
-już dobrze Akarisemi juz siostrzyczko nie płacz
-Ale nigdy mnie nie opuścisz-powiedziala z płaczem akarisemi
-nie nie opuszcze cie siostrzycko przyżekam-po czym akarisemi wtulila się w starsza siostre.Dni mijały a Akarisemi nie powiedziała nikomu o swojej wizji. Mała wymknęła się ze wspólnego pokoju , który dzieliła z rodzeństwem i pognała na paluszkach do sypialni rodziców. Drzwi rodzice mieli zamknięte a z ich pokoju wydobywały się jakieś jęki. Ta szybko wycofała się i resztę nocy spędziła w salonie. Rano kiedy wszyscy się "obudzili" , mała spytała się czy by nie pojechali do Zoo.Natomiat ojciec odpowiedział jej tylko.
-córeczko sama wiesz jaka jest sytuacja nie możemy jechać do ZOO ,ale za to możesz pobawić się ze zwierzakami w ogrodzie.
-Dobrze ojcze-odpowiedziała smętna dziewczynka. Kiedy wyszła zobaczyła ,że jej starsza siostra Anami bije sie z jakimś chlopakiem i przegrywa ,nagle usłyszała krzyk siostry i pognała do ojca krzycząc.-Tatusiu tatusiu !Anami ona jest ranna ! ona walczy z jakimś chlopakiem !
-Co?! spytał sie zaskoczony ojciec i słyszac to w biegu wziął miecz i wyszedł.Gdy tylko pojawil sie przy córce napastnik odskoczyl ledwo unikając ciosu bóstwa śmierci ,John szybko chwyciła córkę ,a za sobą usłyszał krzyk Akarisemi w pradawnym jezyku.
-Meridox mintox xentox -A gdy John sie obejrzał napastnik który niedawno jeszcze chodził został zamrozony po czym spojżał na swoją młodszą córkę i pogłaskał po głowce mówiąc.
-dobrze zrobiłaś córciu jestem z ciebie dumny maleńka.-po tych slowach Akarisemi się szeroko usmiechneła ,po czym było słychać trzask lodu po tym wszystko działo się w przyśpieszonym tepie Napastnik przebija johna mieczem ten upada a Akarisemi ze łzami w oczach uzywa mocy i go zabija po czym podchodzi do ojca z placzem i blaga go aby nie odchodzil lecz juz za późno.Akarisemi spojżała z bólem na matke i się do niej przytuliła płaczac.
-przepraszam mamusiu nie udalo mi sie
-ciii córeczko teraz nie mysl o tym , poźniej o tym porozmawiamy ale teraz trzeba zajac sie twoja starsza siostra.-po tym wydarzeniu mineło kilka tygodni Pearce obwiniała Akarisemi ,że John zmarł,Anami była ciężko ranna i w śpiączce .Przy Anami czesto przesiadywała jej młodsza siostra Akarisemi.Lecz pewnego poranka zdarzyła się niesamowita rzecz gdy Akarisemi i Dante siedzieli przy nieprzytomnej Anami ujrzeli grymas na jej ustach i otwieranie sie powiek po czym usmięchnieta Anami nie zwarzając na ból przytuliła rodzeństwo.
ROK PÓŹNIEJ :
Minął rok od feralnego wydarzenia od miesiąca świat zmarłych ,świat podziemi miało nowego władce Sama Haydena wujka Anami,Akarisemi i Dantego ,a brata zmarłego Johna.Przechądzacy sie uliczkami Sam zobaczył w ogrodzie rozmawiająca z duchami i zwierzętami Anami ,oraz smutną Akarisemi siedzącą na ławeczce w różowej sukience ,podchodzac do niej powiedzial.
-Maleńka to nie twoja wina co sie stało z twoim ojcem po prostu tak byc musialo to bylo wypisane w jego przeznaczeniu.
-Naprawde ?-spytała dziewczynka
-Jasne
-Dziekuje Wujku -po czym Akarisemi pobiegła do bawiacej sie z elfami Anami i Dantego .Sam widząc jak Akarisemi uzywa mocy pomyslał sam do siebie,,Już niedługo Akarisemi twoja moc będzie moją".
Anami i Akarisemi i ich wujek

3 komentarze:

  1. No... i chyba sie powtórzę, ale co tam... znowu wszystko dzieje się szybko i czasami nie bardzo rozumiem co się wydarzyło ;/
    Robisz też dużo błędów co trochę przeszkadza w czytaniu, jednak juz sie do tego przyzwyczaiłam.
    Pomysł bardzo fajny, choć do opowiadań fantasy dopiero się przekonuję. TO jednak jest o typowych mocach, więc z pewnością jeszcze tu zajrzę,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram komentarz Aniki, ciekawie piszesz, lecz za dużo faktów na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I też ja popieram dziewczyny. Ale nie martw się pomogę jak coś :D

    OdpowiedzUsuń